sobota, 1 lutego 2014


Wracam  z uczelni, ściągam niewygodnie ubrania i w chwilowej zadumie odpalam papierosa. Zawsze po nim mam takie dziwne uczucie, że jestem w innym świecie, że czas nagle stanął i chce mi coś przekazać. Może powinnam zatrzymać się w tym szalonym życiu i pomyśleć. Ale właśnie nie potrafię bo to myślenie sprawia, że czuję, że nie tak jak bym chciała. Odrzucam szybko od siebie tę myśl i jedną ręką wyjmuję z szafy ulubione dresy, a drugą odpalam mojego Maca, którego czasami chciałabym nie mieć. Zakładam szare spodnie i luźną czarną koszulkę. Czuję się odprężona i pełna oczekiwania na lepsze jutro. Zawsze gdy zamykam się w swoich czterech ścianach mam wrażenie, że dla nikogo nie istnieje, że nikt się mną nie przejmuje, nikt nie nie myśli o mnie i czasami to wrażenie właśnie sprawia, że chce mi się żyć. Otwieram przeglądarkę, ale zamykam ją po 2 minutach. Nie wiem czemu, ale tak jest zawsze. Wiem, że nie czeka mnie tam nic nowego albo raczej nie chce żeby mnie coś czekało. Czasami łapię się na tym, że dumam po co w ogóle komu internet, komputer. Jest więc się używa, ale gdyby tego nie było wszystkim żyłoby się lepiej. Chciałabym zaplanować sobie życie bym mogła wiedzieć czego się spodziewać, co robić, a czego nie. Może nie byłoby nudno, a na pewno o wiele łatwiej. Jak zwykle kończy się tak samo... Zamykam do niczego nie potrzebne mi urządzenie, otwieram lampkę mojego ulubionego wina i włączam jakiś klasyk. Nie chcę oderwać się od problemów, czy jak to niektórzy młodzi mówią "odmóżdżyć się" tylko przenieść się w tamte czasy... Gdzie problemem nie było złamane serce,nieogolone nogi albo nieudany seks tylko gdzie ludzie martwili się o swoich najbliższych, starali się zrobić wszystko by zapewnić im przede wszystkim godną przyszłość i otoczyć miłością na jaką zasługują, gdzie ludzie dążyli do doskonalenia siebie, spełniania marzeń. Bo teraz? Teraz nikt nie patrzy na innych, tylko na siebie. Nikt nie stara się uwierzyć w siebie co jest najważniejsze. Ludzie za bardzo chcą podpasować się innym. A jaki w tym sens? Trzeba byś sobą i czekać na kogoś kto po prostu w pełni to zaakceptuje. Chociażby trzeba było czekać całe życie. Przecież to ich strata :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz